Przyjaźń i pasja
W pierwszy dzień tego roku znalazłam takie ćwiczenie polegające na wybraniu słowa jako "słowo roku".
Trochę nie mogłam się zdecydować, ale ostatecznie wybrałam dwa. Są to: Przyjaźń i Pasja.
Zapisałam te słowa w kalendarzu, a później odłożyłam na 4 miesiące, aż do dziś.
Przypomniały mi się po pięknych i wartościowych dniach, które przeżyłam będąc na wiosce. Moglbyście się zapytać co to w ogóle znaczy "być na wiosce"... ja mogłabym opowiadać, że jedziemy 120 km przez las, śpimy w chatce, kąpiemy się pod gołym niebem. Wozimy żwir jeepem przez rzekę i piach, na budowę nowej kaplicy. Solidnej, murowanej. Chrzest, bierzmowanie i pierwsza komunia św. udzielane są w trakcie tej samej Mszy Św, a ksiądz dociera tu raz na kilka miesięcy. Świeccy katechiści budują wspólnotę w której ludzie gromadzą się na modlitwie. Zabieramy samochodem chore dzieciaki, które trzeba zabrać pilnie do szpitala. Robimy pewnie kawał dobrej roboty dla ludzi.
Siedzimy wieczorem we wspólnocie, patrzymy w gwiazdy, nie wiemy która jest godzina. W ciemności słuchamy opowieści ludzi o tak innym od naszego życiu. Uczymy się mieć dla nich czas. Nie mamy zasięgu telefonu, internetu, niczego.
Wtedy wszyscy jesteśmy przyjaciółmi.
💪😇😍❤️